[PL] YouTuber - seria 1 - podsumowanie

Pierwsza seria mojego kanału YouTube została zakończona. Czas na małe podusmowanie.

Naprzód marsz

10 odcinków to mało i dużo. Z jednej strony to tylko 10 nagrań, z drugiej, publikacja 2x w tygodniu we wtorek i czwartek wymaga pewnej systematyczności. Sukcesem było dla mnie przełożenie standardowego podejścia do zadań i na tę dziedzinę. Po prostu, jeżeli jakaś przeszkoda majaczyła na horyzoncie, to nagranie wykonywałem wcześniej. Proste, ale jakże potężne. W ten sposób odbiorcy mieli zapewnione 2 nagrania publikowane zawsze o tej samej porze.

Kapelusze

Gdy nagrywam to nie edytuję, gdy edytuję to nie nagrywam. Oddzielenie “surówki” od produkcji nagrania znacząco pomogło w spokojnym przeprowadzeniu całego procesu publikacji. Przy nagrywaniu nie martwiłem się jak to będzie. Po prostu po pomyłce, cofałem się o zdanie dwa i mówiłem dalej, zostawiając edytorowi proces obróbki. Po nagraniu, zakładałem kapelusz edytora i for mowałem nagranie z tego co nagrał “autor”. Metoda kapeluszy i różnych “ról” w procesie zmniejszyła stres czy niewygodę - w każdym momencie jest się jedną z ról.

Edycja

Myślałem, że to łatwiejszy proces! Okazuje się, że na kilkuminutowy odcinek na początku musiałem poświęcić ponad godzinę czasu! Tak, uczyłem się narzędzi, ale nie spodziewałem się aż takiego narzutu. Końcówka serii, to znacznie szybsza praca i łatwiejsze uzyskanie efektów końcowych.

80/20

W niektórych nagraniach szczególnie widać rozjazd audio i wideo. Ponieważ był to początek kanału, nie inwestowałem tysięcy złotych w sprzęt. Okazało się, ze gdzieś na linii mikrofon-telefon-produkcja-YouTube następuje pewne nieporozumienie. Teraz, po końcu pierwszej serii spokojnie przejrzę nagrania i wyeliminuję pojawiający się błąd.

Co dalej

To nie koniec projektu YouTube. Po rozwiązaniu technikaliów i opublikowaniu nowego projektu (już niebawem informacje na jego temat) wracam na YouTube z nową serią.

Do przeczytania (albo zobaczenia)!