[PL] Eksperymenty małe i duże

Posted on April 21, 2017 · 2 mins read · tagged with: #personal

TL;DR

Polski Piątek: o polskim community, o tym co u nas w trawie i w technologii piszczy, a także o innych rzeczach wszelakich, jak na przykład o eksperymentowaniu.

Jak?

W ciągu ostatniego pół roku udało mi się przeprowadzić kilka eksperymentów. Każdy z nich był ograniczony:

  1. w czasie (próbuję coś przez miesiąc, pół)
  2. w kosztach (nie wydam 100000 na samochód aby zobaczyć jak się jeździ, ani nie powiem w domu, że teraz coś testuję i nie ma mnie przez miesiąc)
  3. efektach ubocznych (eksperymentem dla mnie nie jest jedzenie 10 czekolad dziennie - to głupota).

Jednym z moich eksperymentów było niejedzenie słodyczy przez miesiąc. Eksperyment zakończył się dobrym wynikiem. Słodyczy nie jadłem przez miesiąc, i już nie będę jadł. Jeżeli na konferencji, na której nie ma kanapek/sałatek a tylko ciastka, zjem jedno, dwa. Natomiast nie mam już ciągów słodyczowych. Koszt eksperymentu jest ujemny: nie kupuję słodyczy. Efekt uboczny: prawdopodobna redukcja tkanki tłuszczowej. Ojej ojej, co ja z tym zrob ię :P

Kolejnym, wstawanie o 5:45 a nie o 6:00 po to, aby zawsze móc poćwiczyć przed pobudką najmniejszego z domowników i nie mieć problemów z “niewyrabianiem się”. Eksperyment zakończony sukcesem w pierwszym tygodniu. Koszt: męczenie się podczas ćwiczeń, na które zawsze jest czas. Skutki uboczne: trochę lepsza kondycja i siła.

Kolejnym, są Polskie Piątki. Sprawdzam siebie, czy potrafię pisać o rzeczach mniej technicznych i Was, czy chcecie czytać o takich tematach.

Po co?

Nie wiem jak zareaguje moje ciało, umysł, otoczenie dopóki czegoś nie zmienię. Więc zmieniam, w ograniczonym zakresie (czas/koszt/efekty uboczne) i patrzę co z tego wychodzi. I tyle. Nie wszystko wyjdzie, nie wszystkiego się podejmę, ale sprawdzanie i korelacja efektów po, daje ciekawe wyniki. Nie jestem tak dobrym eksperymentatorem jak Tim Ferris, który żyje ze swoich 4 godzin.  Jednocześnie mogę powiedzieć, że eksperyment z robieniem eksperymentów ma jak na razie pozytywne konsekwencje. I ten właśnie, postaram się przekuć w nawyk. A Ty, jak testujesz siebie?